sobota, 18 kwietnia 2009

Bankierzy chcą do ubezpieczeń

Tysiące zwalnianych pracowników banków i agencji doradców finansowych szukają pracy.

– I jesteśmy otwarci, pod warunkiem, że staną się bardziej elastyczni – sugerują ubezpieczyciele, którzy w kryzysie upatrują swojej szansy na wyłuskanie najlepszych pracowników na rynku.

W Sopockim Towarzystwie Ubezpieczeń Ergo Hestia tylko w ciągu ostatnich 6 miesięcy liczba aplikacji od pracowników banków wzrosła trzykrotnie. Specjaliści zajmujący się doborem kadr podkreślają, że bankowcy to zazwyczaj osoby dobrze wyszkolone i doświadczone. Mają jednak duże oczekiwania finansowe, ze względu na czas prosperity, który stał się ich udziałem przez ostatnie kilka lat.

- Nawet ci, którzy już wiedzą, że ich stanowisko będzie redukowane, wciąż wysoko stawiają poprzeczkę zarobków – ocenia Małgorzata Gwozdz, dyrektor Biura Rozwoju i Doboru Kadr Ergo Hestia – Ale większym kłopotem i tak jest przyzwyczajenie bankowców do procedur, dokumentów, sztywnych zasad. Ten nawyk jest czasem nie do przeskoczenia przez aplikantów – mówi Gwozdz.

Ubezpieczyciele podkreślają, że lepiej z adaptacją w towarzystwach ubezpieczeniowych radzą sobie pracownicy firm doradztwa finansowego. Oni też tłumnie zgłaszają się do ubezpieczycieli w sprawie pracy. Byli doradcy zazwyczaj są jednak lepszymi kandydatami. Bo bardziej skłonni do negocjacji, nie mają kłopotów z szybką nauką nowych produktów czy komunikacji z rynkiem. – Rozumieją, że finanse to nie tylko bank. Poza tym mają często bogatsze doświadczenia w bezpośrednich relacjach z klientami niż bankowcy – uzasadnia Małgorzata Gwozdz.

Brak komentarzy: