wtorek, 10 lutego 2009

Rynek polskich ubezpieczycieli

Zadecydują najsilniejsi

Spowolnienie gospodarki w rozpoczętym 2009 roku wpłynie na rynek polskich ubezpieczycieli. Makroekonomiczne zawirowania staną się szansą dla graczy posiadających stabilne zaplecze finansowe.

Wiarygodność sektora będzie jednym z podstawowych elementów minimalizujących negatywne czynniki globalnego kryzysu. Silna pozycja finansowa międzynarodowych udziałowców polskich towarzystw ubezpieczeniowych pozwoli im wykorzystać nadarzające się okazje nie tylko w obszarze przejęć, ale również w podstawowym biznesie. - Kondycję firm ubezpieczeniowych można analizować w wielu wymiarach – wyjaśnia Andrzej Hirsz, dyrektor Biura Inwestycji Grupy Ergo Hestia – Jedną z metod jest cena CDS (Credit Default Swaps) –„ubezpieczenia przed niewypłacalnością”. Zestawienie pokazuje, ile należy zapłacić za ten rodzaj ubezpieczenia. Im „niższa” jest cena, tym niżej rynek wycenia ryzyko kredytowe spółki. To oznacza, że jest ona bardziej wiarygodna od pozostałych – dodaje Hirsz.

Prezentowane zestawienie (Bloomberg, 19.01.09) pokazuje ceny, które podane są, jako premia w stosunku rocznym, dla pięcioletnich kontraktów. Najmniej za 5-letni CDS płaci się w przypadku Munich Re (właściciel STU Ergo Hestia), co oznacza, że zgodnie z zestawieniem jest on obecnie najbardziej wiarygodną, europejską instytucją ubezpieczeniową z ratingiem na poziomie inwestycyjnym.

MunichRe 0,498
HannRe 0,600
Allianz 0,850
AssGen 0,906
Zurich 1,061
Scor 1,317
AXA SA 1,450
Aviva 1,783
ING Verzekeringen 1,825
Irish Life&Perman 2,705
Prudential 4,850
Aegon 2,861
Swiss Re 4,898
Legal&General 4,987
Old Mutual 12,551

INFORMACJE DODATKOWE:
CDS to instrument pochodny służący przenoszeniu ryzyka kredytowego. W ramach umowy jedna ze stron transakcji w zamian za uzgodnione wynagrodzenie zgadza się na spłatę długu należnego drugiej stronie transakcji od innego podmiotu – podstawowego dłużnika. W ten sposób ryzyko kredytowe (ryzyko, że dług nie zostanie spłacony) zostaje przeniesione. Cena CDS ustalana jest jako procent wartości zobowiązania, płatny w skali roku. Podstawowym czynnikiem wpływającym na cenę CDS jest poziom ryzyka w transakcji (ryzyko, że podstawowy dłużnik nie będzie w stanie spłacić zobowiązania).

Handel międzynarodowy zamiera

Komentarz ekonomistów ING Banku Śląskiego:

Eksport drugi miesiąc z kolei spadł (tym razem 12%r/r), ale nastąpiło również znaczące ograniczenie importu (ze słabnącymi inwestycjami) w efekcie deficyt handlowy obniżył się. 12-miesięczny deficyt C/A wyniósł 5,5%PKB.

Spadek importu (wynikający nie tylko z mniejszego eksportu, ale również słabnących inwestycji) dokonuje się wcześniej niż się spodziewaliśmy. W efekcie pomimo znaczącego załamania eksportu (-12%r/r), deficyt handlowy spadł (do -1,59 mld EUR wobec -1,66mld EUR w październiku). Pozostałe komponenty C/A nie zaskoczyły.

W ostatnich komunikatach RPP wiele uwagi poświęcała bardzo szybko pogarszającym się perspektywom wzrostu gospodarczego w otoczeniu zewnętrznym i dane dotyczące eksportu tylko potwierdzają te obawy wpisując się w obraz spowolnienia kształtowany przez inne wskaźniki. Wspierają one tym samym nasz scenariusz obniżek (spodziewamy się cięcia o 50pb w styczniu i łącznie około 100-150pb w 1kw).

Pokrycie deficytu C/A napływem zagranicznych inwestycji bezpośrednich kolejny miesiąc zmniejszyło się, tym razem do 47% (w ujęciu skumulowanym za 12 miesięcy), ale biorąc pod uwagę schemat który obserwowaliśmy podczas poprzedniego spowolnienia (stabilizacja deficytu C/A i handlowego razem ze słabnącym importem w ślad za spadkiem inwestycji) zakładamy, że deficyt C/A jest bliski swojemu szczytowi.

Nasze obawy wzbudza jednak saldo błędów i opuszczeń. Deficyt C/A (w ujęciu skumulowanym za 12 miesięcy) wynosi po listopadzie 5,5%PKB, ale po dodaniu bardzo wysokiego salda błędów i opuszczeń (dokładnie ujmując, w poprzednich miesiącach to saldo było bardzo wysokie, w samym listopadzie spadło) ich suma wynosi 8%PKB. Nie spodziewamy się aby potrzeby finansowania tej nierównowagi zwiększały się, ale jednocześnie jej wysokość wskazuje, że ostatnie osłabienie złotego i spadek popytu krajowego to takie zmiany, które pozwalają właśnie na zrównoważenie bilansu płatniczego.

Co to znaczy: Spadek deficytu C/A korzystny dla złotego. Bardzo szybko słabnący eksport przemawia za dalszymi obniżki stóp.

Stopy EBC w dół o następne 50pb

Zgodnie z sugestiami prezesa Tricheta lutowe posiedzenie nie przyniesie zmian stóp
Razem ze styczniowa obniżką, stopy w Eurolandzie spadły łącznie o 225pb od października – rekordowe tempo, nawet Bundesbank nie rozluźniał nigdy polityki pieniężnej w tym tempie.

Wypowiedzi przedstawicieli ECB raczej wskazywały na chęć dokonania mniejszego ruchu, ale masa negatywnych informacji jakie napłynęły od grudniowego posiedzenia przesądziła o bardziej agresywnym ruchu. Prezes Trichet zwrócił uwagę na ten element i dodał, że decyzja wychodzi do przodu ponieważ uwzględnia możliwość kolejnych negatywnych danych w najbliższym czasie.
Obecnie inflacja w strefie euro nie jest już problemem, spadła poniżej 2% i będzie kontynuować ten ruch, ale jednocześnie nie ma ryzyka deflacji.

Co to znaczy: Po styczniowej obniżce nastąpi przerwa, kolejna obniżka bardziej prawdopodobna w marcu, w 1poł09 stopy mogą spaść do 1%.

Strategia rynkowa

Andrzej Sławiński i Dariusz Filar wypowiadali się ostatnio o możliwości obniżki rezerwy obowiązkowej. Ten pierwszy zasugerował, że jeśli taki ruch miałby zachęcić banki w Polsce do pożyczania pieniędzy, to mógłby być rozważony, zaznaczył jednak jednocześnie, że obecnie nie widać w jaki sposób obniżka rezerwy miała udrożnić rynek kredytowy. Dariusz Filar mówi o ewentualnych dwóch cięciach stopy rezerwy obowiązkowej o 75pb.

Na rynku obligacji korekta, choć ograniczona głównie do asset swapów. Poziomy dochodowości trzymają się stosunkowo mocno dzięki utwierdzonym oczekiwaniom na dalsze obniżki stóp procentowych. Dwuletnie obligacje ciągle poniżej 4,80%, dwudziestoletnie nieznacznie powyżej poziomów ze środowej aukcji.

Złoty wyjątkowo zmienny, niewielkie pozycje nie pozwalają na obronę jakichkolwiek poziomów, wczoraj wahaliśmy się pomiędzy 4,245 a 4,17/€, umocnienie euro w nocy powiązane było z szybkim umocnieniem złotego i dziś otwieramy się na 4,16/€. Trend osłabienia złotego jest ciągle w mocy.